środa, 28 stycznia 2015

Prawie 2 miesiące temu, kiedy zaczynałem walczyć ze swoją nadwagą chodzenie na siłownie było dla mnie mega funem, na myśl że dzisiaj jest dzień treningowy byłem mega nakręcony. Obecnie jest tak samo, jednak czuję że zaczęło być to uzależniające. Weekend jest dla mnie pełną regenerację, zero siłowni, jednak w ostatnią sobotę nie wytrzymałem :)

W wolnej chwili, kiedy moja córa śpi i mamy z żoną chwilę dla siebie ;) poszedłem pobiegać na bieżni. Cała sytuacja jest bardzo zadowalająca - chce się, nic na siłę, samo przyszło.

Dodatkowo przyszła dzisiaj kolejna motywacja, jednak trochę mnie to zastanawia czy nie za szybko chudnę. Wyskoczyło z rana na wadze coś w okolicach 84,5 kg. Waga spada, co cieszy niesamowicie, w końcu taki jest cel. Jeszcze coś w granicach 10-12kg. Przy 73 będzie trzeba sprawdzić poziom tłuszczu w organizmie. Najlepszym wynikiem do rozpoczęcia budowania masy mięśniowej byłoby 12%, jednak podejrzewam że do tego stopnia progu body fat,  moja waga musi spaść poniżej 73kg.

Zobaczymy, wszystko się okaże za ponad 10kg mniej :).

0 komentarze:

Prześlij komentarz